W niespodziewanej i niecodziennej sytuacji znalazło się I Liceum Ogólnokształcące w Wyszkowie, gdy na jego teren wtargnął nieznajomy, pijany mężczyzna. Zdarzenie to miało miejsce 17 maja, około godziny 11.00 rano. Mężczyzna, krwawiący z ręki, wszedł do budynku szkoły im. C.K. Norwida, co wywołało niemałe zamieszanie zarówno wśród uczniów, jak i personelu.
37-letni intruz nie był związany ze szkołą jako nauczyciel, uczeń czy rodzic. Ochotniczo przemierzał korytarze placówki edukacyjnej, zaglądając do różnych pomieszczeń – również sal lekcyjnych. Młodzież relacjonuje, że mimo iż nic nie mówił, zachowywał się dziwnie – jakby czegoś lub kogoś szukał.
Jego obecność i krwawiąca ręka wywołały panikę. Wiadomości o jego obecności szybko obiegły całe miasto, rodząc plotki o ataku nożownika. Na skutek tej sytuacji, zapanował chaos informacyjny.
Personel szkoły zareagował na incydent adekwatnie. Budynek placówki został zabezpieczony przed dostępem osób postronnych. Tymczasem uczniowie pozostawali pod opieką nauczycieli w klasach lub na terenie szkoły. Niektórzy rodzice postanowili jednak odebrać swoje dzieci ze szkoły na własną rękę.
Na miejsce zdarzenia wezwano policję oraz firmę ochroniarską. Mimo iż mężczyzna nie okazywał agresji, a jego ręka krwawiła ze skaleczenia, nie posiadał on żadnego niebezpiecznego narzędzia. Policja wezwała pogotowie ratunkowe, a pierwszą pomoc udzieliła mu pielęgniarka szkolna. Patrol policji po kilkudziesięciu minutach wyprowadził go z budynku i przekazał zespołowi ratowników medycznych, którzy zabrali go do szpitala celem opatrzenia rany.