Województwo mazowieckie jako jedyne w Polsce może pochwalić się przyrostem mieszkańców. Można zaryzykować stwierdzenie, że ani mieszkańców, ani turystów na Mazowszu nie brakuje. Jak się jednak okazuje, hotelarze z regionu mogą pochwalić się największą ilością zadłużonych przedsiębiorców. Co ciekawe, niektóre długi mają wiele lat.
Ciężkie czasy dla hotelarzy
Branża turystyczna odrodziła się po dwóch latach przerwy, ale jeden sezon to oczywiście za mało, by nadrobić stracony czas i spłacić wszystkie zaległe zobowiązania finansowe. Jak pokazują dane, wielu przedsiębiorców zmagało się z długami jeszcze przed pandemią. Pozytywną informacją jest natomiast fakt, że w tym roku dłużnicy z branży hotelarskiej ruszyli ze spłatami długów, powoli wygrzebując się z problemów. Niestety, spłaty ponownie wyhamują, ponieważ przed przedsiębiorcami kolejne wyzwania, głównie w postaci inflacji. Polacy coraz częściej zaciskają pasa, rezygnując z wyjazdów wakacyjnych. Polska wciąż jeszcze nie odzyskała popularności wśród turystów zagranicznych, którzy wciąż nie otrząsnęli się po pandemii.
Mazowieckie z największą ilością zadłużonych
Województwo mazowieckie, ze względu na obecność stolicy kraju, wydaje się być rajem dla przedsiębiorców. Tymczasem rzeczywistość jest taka sama, jak w innych rejonach kraju. A może nawet gorsza. Konkurencja jest wysoka, dlatego niektórzy przedsiębiorcy siłą rzeczy radzą sobie gorzej. Na Mazowszu zarejestrowano obecnie ponad 300 zadłużonych przedsiębiorstw. Łączna kwota długu wynosi 146 mln zł. To jednak nie jest największe zadłużenie, gdyż w skali kraju największy dług należy do województwa dolnośląskiego, gdzie łączna kwota długu jest prawie 100 mln zł wyższa. To i tak jednak wynik o kilkadziesiąt milionów niższy, niż przed rokiem. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne lata będą dla branży lepsze. Sytuacja w dużej mierze zależy od inflacji, która na razie ma się świetnie. Pozytywnym aspektem jest natomiast to, że złe czasy nie mogą trwać bez końca. Za polskich hotelarzy i przedsiębiorców z branży noclegowej trzymamy kciuki.