Wojna w Ukrainie postawiła na nogi całą Polskę. Polacy chętnie pomagają uchodźcom i osobom, które pozostały na froncie, dostarczając im niezbędne środki do życia. Samorządy współpracują ze sobą, a organizacje koordynują zbiórki, dbając o porządek i konkretne działanie. Warszawa jest jednak w innej sytuacji, gdyż przez miasto przepływają tysiące uchodźców. Miejsce jest dla wszystkich, ale brakuje koordynatorów, przez co sytuacja w mieście staje się wręcz dramatyczna.
Trzaskowski apeluje o otwarcie punktu recepcyjnego
Wystraszeni uchodźcy, często nierozumiejący ani słowa po polsku, mogą liczyć na wsparcie punktów recepcyjnych, które znajdują się między innymi przy granicy. Niestety w Warszawie takich punktów nie ma, co bardzo utrudnia pomaganie Ukraińcom.
Początkowo ten problem nie istniał, ponieważ na ucieczkę z kraju decydowały się jedynie te osoby, które miały w Polsce rodzinę lub przyjaciół. Kiedy jednak Rosjanie zaczęli niszczyć całe miasta i zabijać cywilów, Ukraińcy przestali troszczyć się o to, czy w Polsce ktoś na nich czeka. Obecnie stolica przyjmuje osoby, które nie mają u nas nikogo. I chociaż miejsce dla uchodźców jest przygotowane, nie tylko w Warszawie, ale i w pozostałych miastach kraju, to nie ma komu skoordynować działań. W efekcie mnóstwo ludzi błąka się po stacjach, nie wiedząc, gdzie szukać wsparcia.
Prezydent Warszaw spotka się z prezydentem kraju
Andrzej Duda zaprosił Rafała Trzaskowskiego na spotkanie, na którym będzie omawiana strategia pomocy dla Ukraińców. Obaj panowie podkreślali przed spotkaniem, że teraz nie ma czasu na kłótnie polityczne. Liczy się dobro Polski i dobro obywateli Ukrainy. Być może wkrótce Warszawa otrzyma wsparcie, dzięki któremu pomoc dla uchodźców będzie efektywniejsza.
Stolica potrzebuje osób, które mogłyby zająć się logistyką. Chętnych do pomocy ludzi jest dużo, jednak wszystkimi darami dla Ukrainy oraz ofertą mieszkaniową dla uchodźców ktoś musi zarządzać. I o ile w małych miejscowościach nie ma z tym problemu, o tyle w Warszawie sytuacja jest dramatyczna.