Do zdarzenia doszło pod koniec września. W czasie trwających w Białym Miasteczku manifestacji pracowników służby zdrowia pewien mężczyzna śmiertelnie się postrzelił. Jak się później okazało, jego działanie było dokładnie zaplanowane. Mężczyzna zostawił smutny list pożegnalny.
Miłość do kraju potrafi zabić
Białe Miasteczko 2.0 to miejsce protestu pielęgniarek. Nazwa nawiązuje do podobnego miasteczka stacjonującego w 2007 roku, również w Warszawie. W trakcie sobotniej konferencji prasowej 18 września doszło do tragicznego zdarzenia. Rozmowy prowadzone na terenie Białego Miasteczka przerwał głośny huk, który był, jak się potem okazało, hukiem wystrzału.
Strzelającym był starszy mężczyzna, który natychmiast trafił do szpitala. Niestety w wyniku poważnych obrażeń twarzy mężczyzna zmarł. Policjanci badający sprawę szybko zyskali pewność, że starszy człowiek postrzelił się z zamiarem samobójstwa. 94-letni były wojskowy zostawił przy sobie list pożegnalny.
Treść listu nie pozostawia złudzeń. 94-latek poinformował, że poświęca swoje życie na znak protestu przeciwko protestom pracowników służby zdrowia. Mężczyzna uważał, że protest jest politycznym działaniem przeciwko Polsce PiS. Emerytowany wojskowy podpisał się pod krótką notatką imieniem i nazwiskiem, podając również datę swojego urodzenia.
Napięta sytuacja w Polsce
Białe Miasteczko 2.0 zdecydowało się zawiesić działalność na kilka dni w związku z samobójstwem 94-latka. Śmierć mężczyzny nie skończy jednak problemów kraju, które przez ostatnie miesiące wciąż narastają. Do inflacji, protestów różnych grup zawodowych i pandemii koronawirusa dochodzi jeszcze podział Polaków na zagorzałych zwolenników i zagorzałych przeciwników PiS.
Skrajne poglądy polityczne nigdy nie są dobre, a w Polsce osób o skrajnych poglądach wydaje się być najwięcej. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że w wyborach kierujemy się bardziej ideami, niż zdrowym rozsądkiem. Niektórzy uważają, że obecna władza działa nieuczciwie, przekupując ludzi dodatkami finansowymi, wykorzystując dodatkowo religijność wielu osób do zdobywania głosów poparcia.
Bez względu na prywatne poglądy, sytuacje takie jak ta z 18 września, nie powinny się zdarzać. Tymczasem niepokoje polskiego społeczeństwa stale rosną.