WęCzy wśród naszych czytelników są miłośnicy wędkarstwa? To właśnie wędkarze z największym smutkiem przyjmą najnowszą propozycję ustawy zakazującej wędkarstwa od 2023 roku na terenie całej Europy. Zakaz miałby obowiązywać już od 2023 roku. Pomysłodawcą ustawy jest polska europosłanka Sylwia Spurek. Wyjaśniamy powody projektu.

Brak taryfy ulgowej dla myślistwa i wędkarstwa

Europosłanka swój pomysł argumentuje niepotrzebnym okrucieństwem ludzi wobec zwierząt. Według kobiety czasy, w których ryby łowiono ze względów żywieniowych, dawno minęły. Teraz wędkarstwo, podobnie jak myślistwo, to jedynie hobby. Bardzo szkodliwe dla zwierząt, które są okrutnie traktowane, a ich oprawcy działają bez żadnego nadzoru.

Jeśli chodzi o myślistwo, w argumentach pani Spurek jest pewna racja. Polowanie na dzikie zwierzęta prowadzi do zaburzeń w ekosystemie i często jest przyczyną zagrożenia dla wielu populacji zwierząt. Regulacje prawne w tym zakresie z pewnością będą przydatne.

Samo wędkarstwo nie jest jednak postrzegane tak źle, jak myślistwo. Przede wszystkim dlatego, że jednak ryby są zjadane lub wypuszczane z powrotem do wody. Wędkarze nie łowią ryb z pasji zabijania.  Całkowity zakaz wędkarstwa w Europie ciężko wytłumaczyć inaczej niż jako przejaw skrajnych poglądów. Pomysł europosłanki spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem.

Posłowie traktują pomysł o zakazie wędkarstwa jak fanaberię

Posłowie nie kryją oburzenia pomysłem polskiej europosłanki. Według nich wędkarstwo ma w Polsce i w Europie długą tradycję. Jednocześnie popierają fakt, iż o dobrostan zwierząt należy dbać, ale całkowity zakaz wędkarstwa jest dla nich zwyczajną fanaberią. Nic nie wskazuje zatem, by zakaz wędkarstwa istotnie wszedł w życie.

Sylwia Spurek jest europosłanką z frakcji Zielonych i niejednokrotnie dała o sobie znać kontrowersyjnymi pomysłami. Wiele z nich stanowią naprawdę ciekawe i dobre pomysły, nastawione na realne zmiany. W tym przypadku jednak europosłanka podała zbyt inwazyjny i śmiały pomysł, by inni posłowie go zaakceptowali. W przypadku walki o prawa zwierząt i o dobro środowiska wszyscy myślący przyszłościowo ludzie są niestety skazani na brak poparcia. Ludzie boją się zmian, zwłaszcza jeśli są one związane z pieniędzmi. Sylwia Spurek musi więc przestawić się na nieco łagodniejsze metody działania.