Zęby mądrości, czyli ósemki, to przyczyna wielu dolegliwości w obrębie jamy ustnej. Zazwyczaj krzywo rosną, psują się i negatywnie wpływają na stan uzębienia. W większości przypadków ósemki trzeba usunąć, co może okazać się bardzo kosztowne. Na szczęście ósemki można wyrywać na NFZ. Co należy zrobić, by nie zapłacić za wyrywanie zębów? Podpowiadamy.
Wizyta u dentysty i pantomogram to podstawa
Jeśli w miejscu ósemek czujesz uporczywy ból lub zęby mądrości nie chcą wyrosnąć do końca, czy też od wzrostu ósemek boli Cię całe uzębienie — to znak, że trzeba iść do dentysty. Na wizytę u dentysty w ramach NFZ nie potrzeba skierowania. Stomatolog dokona przeglądu uzębienia i wypisze skierowanie na pantomogram — specjalne zdjęcie, które pokaże, na jakim etapie wzrostu są ósemki i czy rosną prawidłowo. Pantomogram można także zrobić bezpłatnie, okazując skierowanie od stomatologa. Ważne, by wizyta u dentysty nie była prywatna, gdyż wtedy za pantomogram także trzeba będzie zapłacić.
Wizyta u chirurga i umawianie terminu
Zdjęcie pantomograficzne musi obejrzeć chirurg-stomatolog, który oceni, czy wyrywanie zębów jest konieczne. Ekstrakcja ósemek jest dostępna w ramach NFZ, co pozwala na zaoszczędzenie wielu pieniędzy. Wyrwanie takiego zęba prywatnie może kosztować ponad tysiąc złotych, jeśli będzie to trudny przypadek. A warto zaznaczyć, że zatrzymane ósemki kwalifikujące się do skomplikowanego zabiegu to norma. Za ekstrakcję wszystkich ósemek prywatnie zapłacimy nawet kilka tysięcy złotych. Z kolei w przypadku NFZ trzeba liczyć się z dłuższym czasem oczekiwania na ekstrakcję. Niektórzy uważają również, że wyrywanie ósemek prywatnie jest znacznie wygodniejsze, ale przecież nie każdy może sobie pozwolić na taki luksus.