Para 37-latków z Wyszkowa przechodziła w miejscu niedozwolonym na trasie S8. W wyniku zderzenia z autem marki Renault piesi, kobieta i mężczyzna, zginęli na miejscu. Wypadek spowodował duże utrudnienia na drodze w kierunku Warszawy.
Chcieli szybko przebiec na drugą stronę jezdni
Był wieczór, kiedy samochód osobowy marki Renault znajdował się na trasie S8 w pobliżu miejscowości Ślubów. W tym samym momencie na jezdnię wybiegła kobieta i mężczyzna. Oboje chcieli wspólnie dostać się na drugą stronę jezdni, ignorując przepisy. Kierowca renault nie mógł spodziewać się, że drogę wkrótce przetnie mu para pieszych.
Kiedy kierowca samochodu osobowego zauważył ludzi na drodze, starał się wyhamować i zmienić bieg wydarzeń. Było jednak za późno i auto z potężną siłą uderzyło pieszych. Przechodzący w niedozwolonym miejscu 37-latkowie zginęli na miejscu. Ucierpiał także kierowca auta, który obecnie przebywa w szpitalu.
Wypadek spowodował wielogodzinne utrudnienia na trasie. Policyjne śledztwo wykazało, że ofiary wypadku pochodziły z Wyszkowa. Do podobnego wypadku doszło w Kłodzku. 45-letni mężczyzna miał jednak więcej szczęścia i przeżył.
Piesi ignorują przepisy
Śmierć pary z Wyszkowa to okropna tragedia, a zarazem przestroga dla wszystkich, którzy stale ignorują przepisy ruchu drogowego. Musimy pamiętać, że człowiek nie ma szans w konfrontacji z autem. W najlepszym wypadku może skończyć się złamanym biodrem i wielomiesięczną rehabilitacją, co będzie się również wiązało z trudnościami w pracy.
W najgorszym przypadku dochodzi do śmierci. I chociaż wielokrotnie winni są kierowcy, to jednak ku zgubie prowadzi również nieostrożność pieszych. Chronieni przepisami nie zdajemy sobie sprawy, czym tak naprawdę ryzykujemy. Z tego powodu apelujemy do wszystkich o przezorność i realistyczne ocenianie sytuacji na drodze. Nie warto przechodzić w niedozwolonych miejscach. Lepiej stracić czas niż życie.