Mieszkańcy Wyszkowa już od jakiegoś czasu zwracają uwagę na miejskie straszydła, w jakie zamieniły się w założeniu piękne fontanny. Pojawiają się liczne głosy z pytaniem: Co dalej? Miasto odpowiedziało.
Fontanna nie działa, bo jest zepsuta
Wygląda na to, że czas świetności fontann w Wyszkowie minął. Jedna nie działa, a druga nie zostaje włączona w związku z perspektywą niedalekiej przebudowy ulicy Daszyńskiego. Prace miały rozpocząć się w tym roku, dlatego władze miasta zdecydowały o niewłączaniu fontanny, która niedługo i tak zniknie z mapy Wyszkowa.
Jeśli chodzi o fontannę przy ulicy Sowińskiego, podobno jest ona zepsuta. Usterka jest na tyle poważna, że brakuje chętnych, by ją naprawić. W związku z tym powstał plan, aby fontannę zamienić na… kwietnik. Słuchając informacji na ten temat ciężko oprzeć się wrażeniu, że są to plany w stylu: aby było, a nie konkretny plan działania. Mamy nadzieję, że mimo wszystko niedziałającą fontannę uda się jakoś ciekawie zaaranżować.
Przebudowa w planach, ale finansów brak
Wyszków ma w tym roku pecha, jeśli chodzi o straszące fontanny. Ta przy ulicy Daszyńskiego co prawda działa, ale nie mogła zostać włączona w związku z remontem, którego także nie ma. Jak się okazuje, miasto poczyniło dalekosiężne plany, natomiast na remont nie ma pieniędzy. Wciąż nie udało się uzyskać dofinansowania, które jest jedyną szansą na rozpoczęcie remontu. W związku z tym remont ulicy Daszyńskiego, chociaż planowany na pierwszą połowę 2021 roku, nadal nie doszedł do skutku.
W lipcu ponownie uruchomiono więc tę fontannę i uporządkowano teren w okolicy ozdoby. Możemy zatem rozumieć, że plan przebudowy ulicy jak na razie został odsunięty na bok. Mamy nadzieję, że wkrótce uda się uzyskać niezbędne środki na modernizację ulicy.