Wstrząsający widok na brzegach rzeki Bug w Szuminie (województwo mazowieckie) wywołał gęsią skórkę na ciele. To tam odkryto spalone do niepoznaki szczątki 33-letniego mężczyzny. Jak się później wyjaśniło, zanim oprawcy dokonali profanacji ciała, najpierw doprowadzili do śmierci ofiary, rozbijając jej czaszkę. Postawiono zarzuty Pawłowi N. i Tomaszowi O., domniemanym sprawcom tej zbrodni.

Kolejne fakty dotyczące tego przerażającego zdarzenia ujawniono 30 sierpnia 2024 roku. W malowniczym miejscu przy rzeką Bug, leżącej w Szuminie, natrafiono na spaloną zwłokę mężczyzny. Nie było wątpliwości co do okoliczności – to był akt zbrodni. Ofiarą stał się 33-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego.

Sąd medyczny nad zwłokami zmarłego jasno pokazał, że bezpośrednią przyczyną śmierci był uraz czaszkowo-mózgowy. Natomiast natura uszkodzenia miękkich tkanek głowy i kości czaszki wskazywała, że agresor trzykrotnie uderzył mężczyznę tępym przedmiotem – informuje prokurator Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.