Kilka dni temu pisaliśmy o tragicznym w skutkach zatruciu, jakie miało miejsce w ośrodku dla uchodźców w Dębaku w województwie mazowieckim. Sprawę bada prokuratura.
Kto jest odpowiedzialny za zatrucie afgańskiej rodziny?
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała swoich ekspertów do zbadania sprawy związanej z zatruciem grzybami. Dochodzenie ma wyjaśnić, w jaki sposób doszło do zdarzenia. Śledczy przeprowadzą rozmowy z pracownikami ośrodka, poszkodowanymi, a także przejrzą zapisy z monitoringu. Zadaniem śledczych będzie sprawdzenie, czy nie doszło do zaniedbań, których skutkiem był poważny uszczerbek na zdrowiu dwójki dzieci.
6 osób zatruło się grzybami — nie żyje pięcioletnie dziecko
Uchodźcy z Afganistanu przybyli do ośrodka w Dębaku w Podkowie Leśnej pod koniec sierpnia. Niedługo później media obiegła informacja o hospitalizacji dwójki małych dzieci. Powodem tak poważnej sytuacji było zatrucie trującymi grzybami. Afgańska rodzina składająca się z sześciu osób przygotowała z niejadalnych grzybów zupę, tłumacząc się głodem. Afgańczycy oczywiście nie mieli pojęcia, że grzyby były trujące.
Według wstępnych ustaleń wiadomo, że uchodźcy początkowo nie przyznali się do tego, że jedli okoliczne grzyby. Lekarz badający objawy chorych nie od razu zorientował się, że ich przyczyną może być poważne zatrucie. Tymczasem zatrucie skończyło się ostrą niewydolnością wątroby u dwóch najmłodszych członków rodziny. Jeden z poszkodowanych — sześcioletni chłopiec, jest obecnie po przeszczepie wątroby. Niestety, u młodszego, pięcioletniego chłopca stwierdzono śmierć mózgową. Jego życia nie udało się uratować.
Pracownicy ośrodka szybko wytłumaczyli, że uchodźcy otrzymują trzy posiłki dziennie plus suchy prowiant. Są to jednak produkty za stawkę 9 zł na osobę. Próbowaliśmy przeliczyć to na podstawowe posiłki i niestety wychodzą nam bardzo małe porcje. Afgańczycy z pewnością otrzymaliby więcej jedzenia, które chętnie dostarczają również wolontariusze, ale niestety nie poprosili o to, chcąc poradzić sobie indywidualnie. Tragedii niestety nie da się cofnąć.