Ponad rok lockdownu to nawet dla najlepiej działającej firmy handlowo-usługowej ogromny cios. Jak podają najnowsze dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, liczba firm poddanych restrukturyzacji jest rekordowa.

Czym różni się restrukturyzacja od ogłoszenia bankructwa?

Najwięcej bankrutów przybyło nam w 2020 roku, kiedy pandemia zbierała w naszym kraju największe żniwo. W pierwszym półroczu zeszłego roku 210 firm ogłosiło upadłość, a w drugim półroczu 2020 blisko 300 firm. W raporcie z roku 2021 pojawiło się 201 firm, które ogłosiły bankructwo. Ogłoszenie bankructwa oznacza likwidację firmy i spłatę wierzycieli w porządku ustalonym na drodze postępowania sądowego. Takie rozwiązanie można zastosować w ciągu 30 dni od momentu, kiedy przedsiębiorca zda sobie sprawę, że jego firma jest niewypłacalna. Konieczne jest złożenie odpowiedniego wniosku.

Z kolei restrukturyzacja firmy to zmiany mające na celu obciąć większość kosztów, aby uratować firmę i wyprowadzić ją z kryzysu. W praktyce oznacza to likwidowanie różnych struktur przedsiębiorstwa, aby nie musieć ich utrzymywać. Podobnie jak w przypadku bankrutów, również przedsiębiorcy, którzy poddali swoje firmy restrukturyzacji, mają prawo do spłaty zadłużeń w ustalonych przez sąd ratach.

Restrukturyzacji poddają się firmy, którym grozi niewypłacalność. To także popularne rozwiązanie wśród przedsiębiorców, którzy mają chwilowe problemy finansowe.

Masowa restrukturyzacja polskich przedsiębiorstw

W tej chwili ponad 1000 firm w Polsce jest w trakcie restrukturyzacji. Według danych długi przedsiębiorców znajdujących się w tej grupie sięgają wspólnie 82 milionów złotych. Dla porównania, długi firm, które ogłosiły bankructwo, sięgają 23 milionów złotych. Są to ogromne kwoty i ogromne straty dla wierzycieli.

Najwięcej dłużników jest w województwie mazowieckim, co nie w ogóle nie jest dziwne, biorąc pod uwagę, że koronawirus najbardziej dotknął duże miasta. Całkowite zatrzymanie turystyki i masa przedsiębiorstw, które nie miały żadnych oszczędności, myśląc, że popularność gastronomii w dużych miastach nigdy nie minie. Tuż za województwem mazowieckim znajduje się także województwo wielkopolskie i śląskie.