Można powiedzieć, że XXI wiek to czas imponującego rozwoju technologii i… absurdów. Bez wątpienia do drugiej kategorii możemy zaliczyć rzesze warszawskich mieszkań komunalnych, w których standardem jest brak łazienki. A to tylko wierzchołek góry lodowej opłakanego stanu lokali, w których żyją ludzie.
Brak pieniędzy na takie detale
Gdzieś tam w rządzie są nieśmiałe próby poprawienia jakości lokali mieszkaniowych w Warszawie i nie tylko w niej. Wszak dramatyczna sytuacja mieszkań komunalnych jest obecna w całej Polsce. Takich mieszkań albo nie ma, albo ich stan pozostawia wiele do życzenia.
Blisko 10% mieszkań na Pradze Północ i tyle samo na Pradze Południe, nie ma toalet. Niestety, nie jest to kwestia szybkiego remontu. Budynki nie mają miejsca na osobne łazienki dla mieszkańców, przez co konieczna byłaby modernizacja, na którą samorządy nie mają pieniędzy.
Nie jest tajemnicą, że w mieszkania komunalne raczej nie widnieją w planach inwestycyjnych poszczególnych miast. Tymczasem brak toalet to tylko jeden z wielu problemów w tego typu mieszkaniach. Lokale zwyczajnie nie nadają się do zamieszkania. Grzyb na ścianach, brak ogrzewania i wiele innych utrudnień to codzienność wielu osób.
Sytuacja na rynku nowych mieszkań
Patrząc na obecną sytuację na rynku nieruchomości ciężko oprzeć się wrażeniu, że coś poszło nie tak. Horrendalne kwoty za kupno mieszkania to coś, z czym można się pogodzić. Jednak nie w przypadku, gdy kilkaset tysięcy płacimy za mieszkanie wielkości nieprzekraczającej 20 m kw. A tak się niestety dzieje. Deweloperzy chcą zarobić, stosując bardzo nieuczciwe rozwiązania. A że mieszkań brakuje, ludzie kupują i takie kwiatki budowlane.
W mediach nie brakuje również doniesień o fatalnym stanie nowych budynków mieszkalnych. Zły projekt i zła realizacja, a do tego duży zysk dewelopera. Smutne, że cenę za to ponoszą zwykli ludzie, którzy na kredyt mieszkaniowy oszczędzają wiele lat.